sobota, 16 sierpnia 2014

354. Tradycyjnie, w sobotę

Witam Was w deszczową sobotę.
Na początku muszę powiedzieć, że wczoraj miałam wstawić śniadanie... miałam taki zamiar bynajmniej. 
Ale to co wyszło (a raczej nie wyszło) mi na patelni w ogóle nie nadawało się do publikacji -.- Robiłam owsianego omleta z cukinią i pierwszy raz w życiu  mi się rozpadł, PIERWSZY RAZ. I co dziwne, robiłam tak jak zwykle. Nie wiem, może był za mało ścięty, albo to wina brzoskwini, która rónież znalazła się w środku :D Nie wiem, ale na smaku nie ucierpiał ;) No cóż, de facto zaliczyłam swój  "pierwszy raz" z rozwalonym plackiem :D

A dzsiaj.. no co dzisiaj? ;> No to co nigdy mnie nie zawiedzie, naleśniki :) Wyszły dzisiaj jakieś takie.. brzydkie, ale tak samo dobre :)

Półpełnoziarniste naleśniki z bananem, masłem orzechowym i brzoskwinią/ bananowo-cynamonowym twarożkiem/ borówkami, brzoskwinią i serkiem








11 komentarzy:

  1. Jakie delikatne naleśniki, jestem pod wrażeniem! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. E tam, nie są brzydkie! Smacznie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. czasami się tak dzieje, ale ważne ,że został zjedzony a nie wylądował w koszu :)
    jakie? chyba bardzo ładne chciałaś napisać!
    ładne i jeszcze ze smacznymi nadzieniami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tą brzoskwinią to chyba serio jest coś nie tak, jak mi raz jedyny omlet nie wyszedł to też z brzoskwinią, albo nektarynką był. Może jakieś tam kwasy ma? Tak jak galaretka się z kiwi nie zetnie, to może placek nie wyjdzie z brzoskwinią :P
    Widzę, że jesteś taką samą maniaczką połączenia brzoskwini- masło orzechowe jak ja ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. brzydkie? co ty mówisz, wspaniałe są :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyszły Ci cudowne! A i skradłabym ten z bananowo cynamonowym tawrożkiem ! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Półpełnoziarniste- to brzmi świetnie :D
    eee tam brzydkie :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz musi być w każdej dziedzinie :D

    OdpowiedzUsuń