piątek, 23 sierpnia 2013

161. Wstaję rano, idę po pieczywo

Niby jest słońce, ale wieje zimny wiatr. BŁAGAM o jeden dzień totalnej żarówy, żeby wygrzać ciało na plaży :< 

A dzisiaj śniadanie, pół na pół, tak jak ostatnio lubię :) Zjedzone w domku, bo wieje niemiłosiernie ! Wybaczcie te zdjęcia, okropne..


Grahamka i bułka z sezamem oraz siemieniem lnianym podana z masłem,  pomidorem, natką, koperkiem, ogórkiem gruntowym, dżemem jagodowym, cynamonowym twarożkiem, nektarynką + gzika


Jedzone w różnych konfiguracjach :)



Zdecydowanie ta bułka z siemieniem była o niebo lepsza w smaku niż grahamka. Następnym razem kupię tylko te :)





12 komentarzy:

  1. Rodzinnie najlepiej smakuje :) Lubię takie kanapeczki, zazwyczaj jadam na wyjazdach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś tak mi się wydaje, że totalna żarówa już nie nadejdzie... Ale i przy takiej pogodzie można spędzić fantastyczne chwile nad naszym morzem!

    OdpowiedzUsuń
  3. jak różnorodnie! nie ma to jak rodzinne śniadanko ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale fajny słodko-słony mix ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę tych śniadań z rodzinką :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Pyszne rodzinne kanapkowanie :D Kocham swieże pieczywko <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Na bogato!

    W takim razie życzę słońca, opal się na brąz ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Kanapki najlepsze i na każdą porę! <3 pysznie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. jakie fajne wakacyjne śniadanie:) i extra kubek widzę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdjęcia oddają klimat miejsca w którym jesteś, nie są okropne ^^ zazdroszczę Ci takich śniadań z rodzinką :)

    OdpowiedzUsuń