środa, 15 stycznia 2014

292. Za nieobecność.

Daję znak życia. 
Mimo tego, że nie dodaję wpisów, to codziennie oglądam Wasze blogi i podziwiam, co tam smacznego zajdacie na śniadanka ;)
Od kiedy wróciłam na uczelnię po świętach, czyli 7 stycznia - ani razu jeszcze nie odpoczęłam. Dzień w dzień z nosem w notatkach. Weekend ? To w ogóle był jakiś weekend ? Szczerze to już mam kisiel zamiast mózgu, wyglądam jakby mnie zdjęli z krzyża a całki to mi się śnią po nocach. 

Małymi krokami, do przodu. Byle wytrwać. 
Zaliczyłam ostatnie kolokwium z chemii, czyli ćwiczenia mam już zaliczone. Prezentacja na kulturkę też wyszła spoko. 
Jutro prezentacja na ekonomię, w piątek kolokwium z całeczek. I kolejny pracowity "weekend" - zaliczenie z Exela, kolos z kultury, z fizyki i jeżeli uda mi się to "zerówka" z matmy. 

A śniadaniami też nie mam co się chwalić. Po prostu zabieram zazwyczaj serek wiejski, owoce, pieczywo albo kupuję jakieś cuda w bufecie. Nic szczególnego. Jedynie wczoraj przygotowałam sobie na dzisiaj śniadanie.

Pudding* owsiany z jabłkiem przekładany plastrami banana, masłem orzechowym i dżemem truskawkowym; mandarynka i banan


*Pudding, czy nie pudding... Po prostu ugotowałam wieczorem owsiankę z jabłkiem, a gdy przestygła wymieszałam z kremowym serkiem. Układałam warstwami, raz owsianka, raz banan i masło, raz dżem... i na noc do lodówki. 

Ponarzekałam więc teraz wracam do swojego świata notatek. 







13 komentarzy:

  1. Ta nauka ... no nic trzymam kciuki abyś się z wszystkim wyrobiła i zdała na same 5 ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masakra z tą nauką... ;< trzymaj się jakoś!

    OdpowiedzUsuń
  3. przynajmniej zabierasz ze sobą pyszne śniadanie! nie ma to jak "mobilna owsianka" ;)
    dasz radę, a potem tylko odetchniesz i będzie luz ! :) powodzenia !

    OdpowiedzUsuń
  4. Mogę wiedzieć, co studiujesz? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo współczuję. Mi nagminnie się wydaje, że już gorzę być z tą nauką nie może. A jednak...

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś wiem o ślęczeniu nad książkami - właśnie zaczynam sobie przypominać jaka to katorga. ~sesja~
    Fajnie, że się odezwałaś, miło znowu spojrzeć na Twoje śniadanko! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. współczuję, istna katorga... i wiem coś o tym :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Ponarzekać trochę można... byle bez przesady!:*

    OdpowiedzUsuń
  9. pomyśl sobie o tej nieskończonej satysfakcji, kiedy już wszystko zaliczysz! :D trzymam kciuki! :3

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozumiem Cię, miło, że dałaś znak życia! :) Trzymam kciuki za wszystkie kolosy i te sprawy :D
    A pudding przepysznie brzmi! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzymam również kciuki poradzisz sobie ze wszystkim , a co do puddingu to musial byc pyszny ja tez lubie nocne owisanki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. życie studenta to nie przelewki.. współczuję :c
    a dzisiejszy (a właściwie to wczorajszy) pudding pysznie brzmi :)

    OdpowiedzUsuń