Owsianka na waniliowym mleku ryżowym gotowana z gruszką, podana z melonem, nektarynką i serkiem. Babcine kruche rogaliki na piwie z marmoladą |
Tęskniłam za rogaliczkami <3
Dzisiaj na obiad serwuję chińszczyznę słodko-kwaśną, na życzenie babci :)
Owsianka na waniliowym mleku ryżowym gotowana z gruszką, podana z melonem, nektarynką i serkiem. Babcine kruche rogaliki na piwie z marmoladą |
u mnie też nie było naleśników, jakoś nie miałam ochoty a poza tym zalałam wieczorem płatki na pudding ;) te rogaliki - pycha!
OdpowiedzUsuńU mnie bez naleśników bo nie lubię;-) zjadłabym owsianke z gruszka...:-)
OdpowiedzUsuńoo założyłaś instagrama :D faajnie !
OdpowiedzUsuńtakie rogaliki rekompensują brak naleśników na śniadanie! <3
OdpowiedzUsuńa na instagramie Cię obserwuję;)) @mirindis
OdpowiedzUsuńDzisiaj dzień nalesnika??? Nie wiedzialam ale naleśniory smażyłam ;D
OdpowiedzUsuńNiee, po prostu dzisiaj cała Polska smaży naleśniki :D
Usuńoj, te rogaliki musiały Ci wspaniale zastąpić naleśniory, sama mam wieeelką ochotę na takie, chyba poproszę mamę :D
OdpowiedzUsuńo babuniu :D rogaliki *-* i ta pyszna gruszkowa owsianka , jak miło !
OdpowiedzUsuńnaleśniory dziś u mnie na obiad ;)
ale bym zjadła rogaliki! jeeeeju <3
OdpowiedzUsuńu mnie też bez naleśników. nawet nie wiedziałam, że jest taki dzień, a poza tym i tak nie miałabym siły dzisiaj ich smażyć. mimo to bez naleśników też jest smacznie!
OdpowiedzUsuńE, powinien być naleśnik, jak nie na śniadanie, to kolację albo obiad :D Chociaż rogaliki też niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńAle gęsta i z tymi dodatkami wygląda obłędnie! Smaż naleśniory na obiad :) A rogalika porywam!
OdpowiedzUsuńNie ma to jak potrawy babci :D
OdpowiedzUsuńRogaliczki i owsianka na mleku ryżowym - Pychaa<3
OdpowiedzUsuńOwsianka, rogaliki - też pysznie jadasz :) a naleśniki jeszcze nadrobisz ^^
OdpowiedzUsuńte rogaliki na piwie mnie zaciekawiły...
OdpowiedzUsuńU mnie też bez naleśnika, bo nie miałam na nie ochoty;) a takie rogaliki kojarzę, nawet pamiętam ich smak, są naprawdę smaczne;)
OdpowiedzUsuńBabcia i chińszczyzna? Moja w życiu by się nie przekonała :D
OdpowiedzUsuńJa muszę namówić mamę na jej naleśniki, najlepsze. Po powrocie. :)
e tam u mnie też nie było :P dowiedziałam się już po śniadaniu, a inne posiłki już też miałam zaplanowane ;) (mięso z lodówki krzyczało żeby je zjeść hehe)
OdpowiedzUsuń