czwartek, 25 lipca 2013

133. Wieżyczka, ale że z omletów ?

Muszę zadzwonić na Politechnikę Wrocławską i Uniwersytet Łódzki - powiedzieć, że rezygnuję i co w związku z tym mam zrobić. A może Wy się orientujecie ? Czy złożone papiery trzeba odebrać osobiście ?


Pełnoziarniste omlety biszkoptowe z morelą i bananem podane z jogurtem cynamonowym, babcinym dżemem agrestowym i domowym kremem czekoladowym*











* Zakochałam się w tym kremie. Chyba będę go teraz robić codziennie :D

Krem czekoladowy:
- 1 dojrzały banan
- pół łyżeczki słodkiego kakao
- łyżeczka gorzkiego kakao
- łyżeczka budyniu czekoladowego rozrobionego w odrobinie mleka
- mleko (nie wiem ile, lałam do odpowiedniej konsystencji)
- łyżka miodu

Na patelnię wrzucam pokrojonego banana i podlewam mlekiem, pichcimy go na małym ogniu rozgniatając widelcem, żeby zrobiła się paćka. Dosypuję odrobinę soli, pieprzu i dodaję miód. Dodaję kakao i podlewam mlekiem, gotuje około minuty. Na koniec wlewam rozrobiony budyń, zagotowuję. Zajadamy :D



Macie jakiś pomysł na obiad ? Bo z Babcią nie wiemy na co mamy ochotę :D



22 komentarze:

  1. Leniwe z maselkiem i cukrem !
    A ten krem i biszkopty - mega :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pysznie wyglądają te omleciki! <3 Mniam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam pojęcia jak z tymi papierami.
    A ten krem mnie zainteresował ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziwne, że w ogóle kazali Ci je składać... Mnie po prostu poinformowano, że się dostałam, ale po prostu nie składałam tam swoich dokumentów. Chyba, a może... było inaczej... No dobra, nie pamiętam:p
    Ale wieżyczka wygląda fajowo^

    OdpowiedzUsuń
  5. omletowe pancakes! fajny pomysł :>

    OdpowiedzUsuń
  6. ale ładne Ci wyszły te omlety! a krem wypróbuję, lubię takie domowe :)
    jeśli chodzi o studia, ja rekrutowałam się elektronicznie i jedynie wpłacałam opłatę rekrutacyjną. jak już zdecydowałam na którą idę to dostarczyłam im dokumenty. a z pozostałymi nic nie robiłam. ale to było 3 lata temu :)
    ja właśnie pałaszuję czerwoną soczewicę w sosie pomidorowym z fasolką szparagową, sadzonym jajkiem i serem :) polecam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. mmm ten krem, jest super !! zapisuję i zrobię ;)
    omlety na śniadanie wyszły ci świetnie !

    OdpowiedzUsuń
  8. szalenie ineteresujący ten krem:)
    co do uczelni - nie pomogę, tyle lat temu studiowałam, teraz inna rzeczywistość :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja nie lubię omletów ;P Chociaż same jajka np. na twardo uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię jeść omlety właśnie w postaci kilku mniejszych - minimalizuje to ryzyko rozpadnięcia się :) Apetyczna, apetyczna wieżyczka.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawy ten krem, myślałam, że to z awokado :) Muszę spróbować takiej wersji!
    Jednak wybierasz Łódź? :) Nie mam pojęcia, chyba trzeba zabrać papiery i złożyć na tą co chcesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Urocza wieżyczka! I ten krem chyba też bym pokochała <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakie pyszne śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. mini omleciki :) sama często takie robię na kolację!

    OdpowiedzUsuń
  15. pysznie wyglądają:) chętnie bym zjadła taka wieżyczkę:)

    OdpowiedzUsuń
  16. a już się 'bałam', że ten krem to z awokado będzie i już sobie myślałam, że ja się w nim na pewno nie zakocham ;) a tu jakże miłe rozczarowanie mnie spotkało gdy przeczytałam z czego go zrobiłaś i jaką ona ma konsystencję fajną :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Nigdy nie jadłam dżemu agrestowego. Ciekawi mnie jego smak :)
    Pyszna wieżyczka!

    OdpowiedzUsuń
  18. Aż ślinka cieknie ! < 3
    Mam taki sam talerzyk i wszystko się na nim pięknie prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń