piątek, 30 sierpnia 2013

168. Śniadanie na pożegnanie

Jutro wracamy do domu. Dzisiaj ostatni dzień nad morzem.

Rano, kiedy poszłam rano do sklepu coś mnie podkusiło i kupiłam melasę z chleba świętojańskiego. Ma specyficzny smak, ale mnie podszedł ;) Z wiejskim smakowało rewelacyjnie !

Omlet biszkoptowy z nektarynką, śliwką podany z melasą z chleba świętojańskiego i cynamonowym serkiem wiejskim







18 komentarzy:

  1. Takie śniadanie mogłabym jeść nie tylko na pożegnanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też. mogłabym się takim zajadać codziennie :D

      Usuń
  2. ooo, zaciekawiłaś mnie tą melasą :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No i nabralam ochotę na omlety ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja mama ostatnio kupiła melasę, ale jeszcze jej nie próbowałam. Na placuszkach wygląda pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mm, ciekawie wyglada ta melasa! smakuje podobnie do miodu? :)
    zapraszamy: http://to-wlasnie-one.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Poproszę takiego omlecika! Prezentują się niesamowicie <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi ta melasa nie wchodzi :P Omleciki cudne!

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne to zdjęcie, gdzie wszystko spływa ;D A melasy jeszcze nie próbowałam, ale do zakupu się przymierza, tylko cena nie zachęca...

    OdpowiedzUsuń
  9. Mmmm.. puszyste i zapewne przepyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam te Twoje omleciki :D

    OdpowiedzUsuń
  11. spróbowałabym tej melasy ;)
    Pyszne śniadanie!

    OdpowiedzUsuń
  12. pychaa!!
    widac jakie puszyste :)

    OdpowiedzUsuń
  13. piękny! ;) a co do wyjazdu to nie zazdroszczę, ja tak uwielbiam być nad morzem, że zawsze gdy wyjezdzam płacze ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jaka szkoda, że wakacje się kończą ;/
    Niesamowite śniadanko <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Nominowałam Cię do zabawy "20 faktów o mnie". Będzie mi miło, jeśli odpowiesz. :)

    OdpowiedzUsuń