wtorek, 29 października 2013

227. Słoneczna kaszka

To śniadanie chodziło za mną od paru dni ;)

Kasza manna z budyniem waniliowym, jabłkiem i rodzynkami podana z pomarańczą, masłem orzechowym i prażonymi wiórkami kokosowymi, nerkowcami i migdałami




Tak mało czasu. Za mało. Z dnia na dzień coraz mniej.



13 komentarzy:

  1. teraz mi też się zachciało budyniowej kaszki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ miszmasz, mało co z miski nie ucieknie!

    OdpowiedzUsuń
  3. wszystkie dodatki tworzą taki fajny 'bałagan' . Na pewno przepyszny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. smakowicie wygląda :))
    Mało czasu na co? Tak ogólnie?

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyjmuję pomarańczę i porywam miseczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. za mną teraz też będzie "chodzić" takie śniadanie *-*
    mało czasu, to fakt, ale warto choć na chwilę się zatrzymać i znaleźć odrobinę na odetchnięcie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe rzeczy za Tobą chodzą...
    Smaczne, co ważniejsze!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. dokładnie, coraz mniej czasu.
    przepyszne dodatki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ile różności! chyba nigdy nie próbowałam połączenia jabłka z pomarańczą i masłem orzechowym :D
    takie mieszanki są najlepsze !

    OdpowiedzUsuń
  10. poranki coraz bardziej szare a u ciebie na przekór coraz więcej kolorów :) uwielbiam połączenie jabłka z masłem orzechowym, zaintrygowałaś mnie, bo z pomarańczą jeszcze nie miałam okazji posmakować :D

    OdpowiedzUsuń
  11. oj, chyba przez ciebie też zacznie za mną chodzić :D

    OdpowiedzUsuń
  12. OO właśnie za mną zaczęło chodzić takie śniadanie :D Ty niedobra :)

    OdpowiedzUsuń