piątek, 18 kwietnia 2014

327.Omlet zbożowy

Śniadanie zjedzone w domu, po nocy przespanej w swoim pokoju, we własnym łóżku... Cudowne :)
A za oknem błękit i słońce, nareszcie czuć wiosnę!

Gdybym tak jeszcze nie musiała się uczyć przez te Święta, byłoby najlepiej! Ale wizja 5 kolokwium od razu po świętach, w ciągu 3 dni mnie przeraża. 

Omlet zbożowy* z orzechowo-bananowym** serkiem, jabłkiem, melonem i płatkami migdałów





*płatki owsiane, żytnie i orkiszowe
**serek homo wymieszany z rozgniecionym bananem i masłem orzechowym

Ostatnio mam fazę właśnie na takie orzechowe serki. I od tej pory omlety będę robić bez ubijania białek, wychodzą zdecydowanie lepsze :)

Zwariowane te Święta - zapomnieliśmy wysiać rzeżuchę .. i nie zabraliśmy do domu ćwikły, którą babcia specjalnie ukręciła, a kupna to już nie to samo :<




8 komentarzy:

  1. Własny dom i łóżko (i pyszny omlet!) - niewiele do szczęścia potrzeba ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooooj te studenckie powroty do domu, to docenianie domowych pieleszy, Rodziców, obiadów... :) Nawet nauka będzie inaczej szła!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też koniecznie muszę spróbować robić omlet bez ubijania białek ;) I nie ma to jak spać we własnym łóżku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mnie też czeka ciężki czas po świętach, ale nie myślmy teraz o tym (;
    omlet na wypasie! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. dobrze Ci teraz, a za naukę i kolokwia będę mocno trzymać kciuki - tymczasem odpoczywaj :)
    nie dziwię Ci się, że masz fazę na te serki - uwielbiam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny nie ma to jak w domu <3

    OdpowiedzUsuń
  7. nie ma to jak słoneczny omlecik z rana :-)

    OdpowiedzUsuń