A na dzisiejsze śniadanie warto było czekać te 35 minut *.* Oj warto.
Jednoporcjowy chlebek bananowy z suszoną żurawiną, podany z nektarynką i jogurtem z cynamonem. ( Potem jeszcze z nutella, masłem orzechowym i zwykłym masełkiem <3) |
Dawno nie jadłam tego chlebka. A dzisiaj zużyłam mojego ostatniego czarnulka (czyt. mega czarnego bananka). I żurawina super pasowała ! Piekłam z tradycyjnego przepisu, tylko zmniejszyłam ilości składników ;) Szczerze, to jeszcze bym sobie zjadła taki jeden :D
A jutro wyjeżdżam do Łodzi, do babci :) Więc trochę ją wykorzystam i będzie mi gotować pyszności :3
Ask ?
EDIT.
EDIT.
Podaję przepis na chlebek, bo pojawiły się prośby ;)) Nie wiem ile dokładnie czego było, bo "sypałam na oko" :D
Chlebek bananowy (porcja ze zdjęcia) :
- 1 mocno dojrzały banan
- chlust mleka
- pół jajka (ja znalazłam jakieś rozbełtane w lodówce :D) Ale myślę, że można dać całe ;)
- łyżka zarodków pszennych
- 2 łyżki płatków owsianych
- łyżka otrębów owsianych
- 10-15g mąki kokosowej
- 45 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
-szczypta sody oczyszczonej
- łyżeczka ekstraktu waniliowego
- łyżeczka cynamonu
- troszkę suszonej żurawiny/rodzynek
- łyżka syropu klonowego, szczypta soli
Banana rozgniatamy w miseczce, dodajemy trochę mleka i jajko, mieszamy. Dodajemy resztę składników i dokładnie mieszamy. Naczynko smarujemy masłem i wykładamy do niego nasze ciasto. Pieczemy w 180* przez około 35 minut ;) Zajadamy na ciepło lub zimno :)
jeju i jeszcze ten chlebek, za dużo mam do zrobienia ! :p
OdpowiedzUsuńAle ktoś tu się rozpieszcza. ! :P Jak nie sama robi sobie pyszności to Babcię będzie wykorzystywać. :P
OdpowiedzUsuńbananowe pyszności :)
OdpowiedzUsuńzaraz u Ciebie jestem! ^^
OdpowiedzUsuńo, wyjazdy do babci <3
OdpowiedzUsuńna pewno coś dobrego c i przygotuje! :)
zrobię sobie ten chlebek, tylko wyhoduję czarnulka ;)
OdpowiedzUsuńmiłego dnia ;*
podałabyś proporcje ? wygląda obłędnie !
OdpowiedzUsuńkurde, wszystkie tak mnie kusicie tym chlebkiem! podasz przepis? :D
OdpowiedzUsuńpycha:)
OdpowiedzUsuńpychota *.*
OdpowiedzUsuńŻurawina z bananem? Nie łączyłam ich nigdy, a przecież to musi być pyszne!:) A ten chlebek, jak rzadko który, wygląda autentycznie jak chleb:D
OdpowiedzUsuńwygląda wspaniale *.*
OdpowiedzUsuńzapraszam na domowe burgery :)
Taki mały chlebek bananowy na śniadanie to fajny pomysł! Ostatnio łączyłam banany z truskawkami, ale z żurawiną jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńChciałam poinformować, że zmieniłam adres bloga. Nowy: barbarella-k.blogspot.com :-)
Aaa, zaraz wpadam! :D Z takimi ciastami na śniadanie przygotuj się na dłuuugą kolejkę gości :)
OdpowiedzUsuńGenialnie Ci wyszedł ten chlebek, w najbliższym czasie robię! :D
OdpowiedzUsuńJedziesz do Łodzi? Ja też na dniach tam będę. :P
Chlebek bananowy jest taaki pyszny!
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że ta jednoporcjowa wesja nie raz zagości u mnie w kuchni :D
wyglada przeapetycznie;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kiedy zagości w mojej kuchni <3
OdpowiedzUsuńale ładnie Ci wyrósł :D ja jeszcze go w ogóle nie jadłam ;p ale zbieram się za niego już od dłuższego czasu i jakoś zebrać się nie mogę ;)
OdpowiedzUsuńUroczy chlebek i pysznie zjedzony ^^
OdpowiedzUsuń