piątek, 16 sierpnia 2013

154. Po francusku

Dzisiaj "czyszczę" lodówkę ze wszelkich serków, jogurtów... nabiałów. Jutro wyjeżdżam nad morze, do końca sierpnia (pogodo, nie zawiedź mnie!). Nie wiem czy jutro pojawi się śniadanie. Laptopa oczywiście zabieram, nie wiem czy śniadania będą się pojawiać codziennie, ale będę się starać :) A jak zawitamy w jakiejś knajpce, oczywiście zrobię zdjęcia żarełku, hueheuheu.

Dzisiaj pakowanie, chyba zrobię listę :> a o 13:20 do fryzjera, przyciąć grzywkę, bo już nachodzi na oczy.

Śniadanie z tego przepisu :)

Bananowe tosty francuskie podane z nektarynką, melonem, bananem i cynamonowym twarożkiem




Nie, one nie są spalone :D Chociaż de facto, tak wyglądają..

ZAPAMIĘTAĆ! - zabrać wszelkie ładowarki.






12 komentarzy:

  1. Mimo tej "spalenizny" wyglądają świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawno nie jadłam francuzów :3 Miłego pobytu nad morzem :*

    OdpowiedzUsuń
  3. życzę miłego wyjazdu i cudownej pogody! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. To w takim razie życzę Ci udanego wyjazdu i ładnej pogody:)

    OdpowiedzUsuń
  5. pyszne te tosty !!
    udanego wyjazdu ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja lubię takie przypieczone ;D
    udanego wyjazdu i niezawodnej pogody! ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Owocowo dzisiaj :D Miłego wyjazdu!

    OdpowiedzUsuń
  8. przypomniałaś mi o tostach francuskich :3

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam te tosty :))
    udanego wyjazdu! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyglądają smacznie :)
    Udanych wakacji. ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Porywam śniadanko, byle tylko bez melona! :D

    OdpowiedzUsuń