Oczywiście miałam się wczoraj spakować, ale jak to ja, nic nie ruszyłam. No więc kończę śniadanie i biorę się do roboty.
Kurcze przecież nie wyjeżdżam na drugi koniec świata, przecież będę przyjeżdżać... a żegnając się rano z mamą widziałam w jej oczach łzy...
![]() |
Owsiane kokosowe* gofry z puree dyniowym, musem z jabłek, resztką dżemu jagodowego i melasą z karobu |
* z dodatkiem mąki kokosowej
Współczuję tego pakowania - nie znoszę tego robić ;P
OdpowiedzUsuńgofry!!! aa z pysznym puree i ulubionym musem <3 takie dania to ja lubię, a btw dziś zmierzam się z moją gofrownicą, może zlituje się nad chorą i pięknie usmaży gofry :)
OdpowiedzUsuńja mimo że już od 2 lat studiuje i nie mieszkam z rodzicami to za każdym razem przy wyjeździe z domu i ja i mama mamy łzy w oczach...
OdpowiedzUsuńa Ty gdzie teraz mieszkasz a gdzie idziesz na studia?
Pamiętam swój pierwszy rok. Na początku prawie że codzienne telefony i co weekendowe odwiedziny. W kolejnym, spędzonym za granicą, nie miałam już tego komfortu...
OdpowiedzUsuńDynia i kokos świetnie się ze sobą komponują. :)
Na koniec świata nie, ale dla mamy taka 'rozłąka' na pewno będzie przeżyciem, tym bardziej, że zawsze miała Cię na co dzień :) Ale na pewno sobie poradzicie i będziecie jak najczęściej spędzać ze sobą czas :)
OdpowiedzUsuńGofry..ale bym zjadła!
Ja też ciężko to zniosłam, i moi Rodzice też. To jednak nie jest byle co, studiowanie poza domem... :*
OdpowiedzUsuńPożegnalne gofry... tak to juz jest z mamami....
OdpowiedzUsuńGoferkii i to kokosowe <3
OdpowiedzUsuńRozlaka nawet na krótko jest ciezka, ale trzeba myśleć pozytywnie ! Mamy juz tak mają;)
Ja nie wiem jakie to uczucie bo na szczescie nie musze wyjezdzac by studiowac, ale mysle ze sa tez tego plusy-poznasz nowych ludzi, nowe miejsca, a z mama mozesz przeciez codziennie rozmawiac :)
OdpowiedzUsuńmi by bardzo dobrze zrobiła taka rozłąka...
OdpowiedzUsuńNa pewno trudno jest Twojej mamie, bo "wyfruwasz" z gniazda, ale z czasem się przyzwyczai :) Jaka będzie radość gdy przyjedziesz w odwiedziny !
Pyszne gofry! Udanego pakowania ;)
czasem żałuję, że jestem z Warszawy i nie miałam możliwości studiowania w innym mieście - szybciej wyniosłabym się z domu :P
OdpowiedzUsuńale takie wyjazdy pozwalają bardziej docenić wspólnie spędzone chwile z rodzicami.
owsiane, najlepsze!
pożegnania zawsze są trudne :c miłej podróży!
OdpowiedzUsuńteż dziś miałam goferry :>
Podejrzewam, że łzy w oczach mamy częściowo pojawiły się ze szczęścia i poczucia dumy z Ciebie, że zaczynasz się usamodzielniać i tak świetnie sobie poradziłaś, że dotarłaś do właśnie takiego etapu :)
OdpowiedzUsuńchrupnęłabym takiego gofra u_u
Gofry! <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już jesteś spakowana :)
eh też tak mam... odwiedzam ich ale mmieszkanie z dala od nich jest dla mnie trudne :< jestem zżyta z rodzinką...
OdpowiedzUsuńNajważniejsze jest to, że będziesz mogła odwiedzać swoją rodzinę, chociaż taka pierwsza rozłąka na pewno jest trudna. Dasz radę! :)
OdpowiedzUsuńRozstania zawsze są trudne. Ale mam nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
przeżywałam to samo jakiś miesiąc temu, nie było łatwo :< niestety trzeba powrócić do rzeczywistości, a dom również żegnałam goframi ! Już za nimi tęsknie :(
OdpowiedzUsuńBuziaki !
Nie martw sie- wprawdzie sie wcześniej spakowałam to jednak załatwiam sprawy na ostatnią chwilę i mój wyjazd - i tak już przełożony dwukrotnie - będzie"na wariata":))
OdpowiedzUsuń