Ogłaszam, że gastrofaza na omlety została aktywowana. Miałam też ochotę na zwykłą kaszkę mannę, placek wygrał :D
Waniliowy* omlet biszkoptowy z gruszką podany z suszoną żurawiną, rodzynkami, chipsami kokosowymi, cynamonowym serkiem i kiwi |
* z dodatkiem mielonej wanilii
I jak, pospaliście tę godzinę dłużej ? ;)
E tam, jak jest niedziela i jest czas to robimy omlety! :) Kaszki są na szybkie poranki :)
OdpowiedzUsuńmanna przy takim omlecie nie ma żadnych szans :D
OdpowiedzUsuńCudny puchacz!
OdpowiedzUsuńbez rodzynek bym podkradła ;)
OdpowiedzUsuńJaki puszysty ! Jest niedziela - spokój , więcej czasu lepiej smażyć omleta ! :D Kaszę można w tygodniu zrobić ;)
OdpowiedzUsuńPół godzinki dłużej może i tak, ale i tak obudziłam się wcześnie :P
OdpowiedzUsuńPycha placor :D
zawsze Twój blog będzie mi się kojarzył z idealnymi omletami! :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie nie, obudziłam się o 8:00 :c ale przynajmniej dzień dłuższy
nie pospałam, wstałam szybciej.
OdpowiedzUsuńomlety mają siłe przekonywania ;d super wyszedł !
najlepsze śniadanie:)
OdpowiedzUsuńJa nie pospałam, bo mój organizm obudził się sam o swojej stałej porze:))
OdpowiedzUsuńDawaj omleta, dawaj! Skoro gastrofaza Ci się uruchomiła, to zaufaj organizmowi:D
ostatnio jestem omletowym potworem :D
OdpowiedzUsuńmi się znowu nie udało pospać dłużej, ale za to miałam piękny sen!
ooo, u mnie tez omlet! :) chyba zacznę sie do nich przekonywać :D
OdpowiedzUsuńOmlety od niedawna należą do moich ulubionych śniadań :) Twój wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńJa wstałam o tej samej godzinie co zwykle, na tygodniu :D
OdpowiedzUsuńTak koło 6 :D