A skoro dzień w domu, to leniwe śniadanie. Mimo tej pogody, tego mrozu i 'ponuractwa' za oknem to dzisiejsze naleśniki biją ciepłem ;)
Swoją drogą, naleśniki wyszły takie żółciutkie! Trafiłam na jajko-giganta o dwóch żółtkach :) Praktycznie to to były żółtka w skorupce :D
Dzisiaj pierwszy raz zrobiłam owsiane naleśniki. Po prostu zmieliłam w młynku do kawy płatki owsiane od Sante i dodałam je zamiast mąki. Z efektu jestem zadowolona, nic się nie rozleciało i w smaku pyszne ! Zdecydowanie czuć różnicę (w porównaniu do takich zwykłych pszennych :)) Czyżby teraz załączyła mi się gastrofaza na owsianą wersję? ;) A jak wszyscy wiemy :
Płatki owsiane są źródłem białka i błonnika pokarmowego, a także witamin z grupy B oraz witaminy E. Płatki owsiane Sante zalecamy stosować jako dodatek do zup mlecznych, owocowych bądź warzywnych, a także używać ich do przyrządzania wielu innych potraw i deserów.
Owsiane naleśniki z babcinym dżemem wieoowocowym/ gruszką i jabłkiem duszonymi w puree dyniowym/ orzechową milką; serek cynamonowy |
Przepis:
- 1 duże jajo
- 50 g zmielonych płatków owsianych
- duża łyżka mąki pszennej
- mleko i woda do odpowiedniej konsystencji ciasta naleśnikowego (lałam z kartonu)
- szczypta sody oczyszczonej
- szczypta soli
- łyżka stopionego oleju kokosowego - może być zwykły olej lub stopione masło
Miksujemy, odstawiamy na 30 minut i smażymy. Ja natłuszczam patelnię przed pierwszym naleśnikiem ;)
Szczerze polecam !
Ale ci dobrze z tym wolnym ;D
OdpowiedzUsuńPewnie, że czuć różnic w smaku naleśników owsianych, mi bardzo smakują :)
Lekkie i bardzo pożywne - na śniadanko w sam raz ;)
OdpowiedzUsuńte z gruszką i jabłkiem w puree dyniowym porywam bez zastanowienia ;)
OdpowiedzUsuńFarta miałaś ! 2 żółtka w jednym jaju taki gratis :)
OdpowiedzUsuńA ja owsianych nie jadłam ale skoro tak zachwalasz muszę koniecznie zrobić !
Owsiane naprawdę smakują jak owsianka -pycha!
OdpowiedzUsuńHue hue hue, też czasami trafiam na dwużółtkowe jajo;d
OdpowiedzUsuń2 żółtka? Nie no, mi się tak jeszcze nie zdarzyło ;D
OdpowiedzUsuńOwsianka pod postacią naleśników? Piszę się na to!
Bardzo często robię placki ze zmielonych płatków owsianych, ale naleśników jeszcze nie próbowałam. Chyba czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńmi zapewne by tak ładnie nie wyszły. :D
OdpowiedzUsuńfajne to jajo musiało być hah
Uwielbiam wszystko co owsiane : ) Naleśniki to strzał w dziesiątkę! Robię w najbliższym czasie takie naleśniczki *.*
OdpowiedzUsuńahhh owsiane <3 muszę wypróbować ten patent :) na początku myślałam, że nadziałaś naleśniki owsianką ;D
OdpowiedzUsuńskrzętnie ukryłaś nadzienie w naleśnikach!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę ci częstotliwości pojawiania się nalesników na twoim talerzu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co owsiane no i muszę spróbować w naleśnikach. Z takimi dodatkami jak u ciebie na pewno musiały być pyszne, pozazdrościć 2 h na uczelni . Zapraszam do mnie http://zwariowananastolatkagotuje.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń