I mamy poniedziałek. O rety, jak ciężko było mi wstać rano ! Na dworze taki mróz, a pod kołderką tak cieplutko <3
Oczywiście nie było śniadania w domu, tylko standardowa kanapeczka w szkole ( 2 kromki chleba żytniego grubości ok.0,5 cm., +sałata, papryka czerwona, plaster pomidora i plasterek szynki z indyka).
Wróciłam do domu o 16 i zabrałam się za przygotowywanie obiadu.
Dzisiaj zaserwowałam sobie:
- kebab z indyka z "niby frytkami" - z selera :)
(fileta kroimy w kostkę, doprawiamy przyprawą do gyrosa, czerwoną papryką, odrobiną sosu sojowego, przyprawą curry i szczyptą pieprzu cayenne)
Smażymy na patelni teflonowej pod koniec dodając posiekaną natkę pietruszki.
Podałam z domowym sosem czosnkowym, oczywiście na jogurcie.
Frytki z selera, to po prostu pokrojony korzeń w słupki (posypałam czerwoną papryką), siup na blachę i do piekarnika na ok. 20-30 minut ~ 185 stopni.
+ do tego ogórek konserwowy, kilka liści sałaty
I to wszystko z mojego dzisiejszego menu. W międzyczasie - kawa z mlekiem.
Jutro na szczęście 2 godziny wcześniej do domu <3 - nie mam 2 matematyk !
A właśnie. Dzisiaj dostałam wynik z próbnej matury z matematyki... Miałam drugi najlepszy wynik w klasie :) - 92% ! Myślę, że to całkiem nieźle jak na pierwszą próbną maturę i to jeszcze bez uczenia ;)
A tu macie moją pieszczochę <3
|
Taka to ma dobrze :)
|
Miłego wieczoru :)