Miałam ochotę na ananasa. Wielka sztuka leży na moim parapecie kuchennym. Pomyślałam, że chyba jednak wolę, aby odrobinę jeszcze dojrzał. Nie ma nic gorszego niż, niesłodki, 'bezpłciowy' ananas! O nie, tego nie zniosę.
Dlatego, wyciągnęłam patelnię i...
Pełnoziarniste kokosowe naleśniki podane z dżemem figowym/ dżemem agrest-kiwi/ twarożkiem i sosem owocowym (jagoda, truskawka,malina) |
Te dodatki w naleśnikach to już chyba u mnie tradycja. :) Ale co poradzę, jeżeli są przepyszne :)
EDIT.
Pojawiła się prośba o przepis na naleśniki, więc podaję (ale zawsze robię na oko, więc co do ilości to sami będziecie musieli sprawdzać gęstość ciasta).
- jajko
- 1/3 szklanki mleka
- 1/3 szklanki wody mineralnej NIEgazowanej
- woda gazowana - tu zawsze leję na oko i podczas smażenia czasami jeszcze rozrzedzam ciasto
- i teraz ok. 55-60g produktów sypkich: u mnie to zawsze (Podaję w przybliżeniu) :
3-4 łyżki mąki pełnoziarnistej, łyżka budyniu, 2-3 łychy mąki kokosowej, 3 łyżki zmielonych otrębów, 3 łyżki poppingu z amarantusa, łyżka mąki pszennej
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta cynamonu
- szczypta soli, pieprzu cayenne i kurkumy
Wszystko miksuję na gładką masę i odstawiam na co najmniej 30 minut. Po tym czasie zawsze dolewam porządny chlust wody gazowanej, żeby rozrzedzić ciasto (otręby wchłaniają płyny). U mnie ciasto zawsze ma konsystencje trochę bardziej gęstą niż mleko (jest bardzo płynne). Smażę na patelni teflonowej przetartej olejem. Przed każdym następnym nalaniem ciasta na patelnie trzeba zamieszać masę, bo otręby i inne "farfocle" opadają na dno :) U mnie na patelni o średnicy 18 cm, wychodzi ok. 11-12 bardzo cieniutkich naleśniczków :)
Trzeba uważać przy przewracaniu, bo są bardzo delikatne, ja podważam nożem i przewracam rękoma :)
Uwielbiam dżem figowy :D Szkoda, że już się skończył, trzeba będzie zatroszczyć się o nowy.
OdpowiedzUsuńdokładnie, dodatki masz do nich przepyszne :) pięknie wygląda taka masa naleśników na tym talerzu :)
OdpowiedzUsuńtwoje naleśniki zawsze mnie zachwycają *-* do tego ich tak dużo, tyle przyjemności o poranku !! pychotka ;)
OdpowiedzUsuńBo mam strasznie małą patelnie :)
UsuńI przepysznie wyglądają! Jak zwykle zresztą ; )
OdpowiedzUsuńI usmażyłaś przepyszne naleśniki! :D
OdpowiedzUsuńmożna przepis?;p
OdpowiedzUsuńTo musialo smakowac obłędnie ;D
OdpowiedzUsuńsuper wyglądają, taki arsenał małych naleśniczków ;)
OdpowiedzUsuńPycha:)polecam mus z czarnego bzu dla odmiany dostępny na www.anielskieprzysmaki.pl
OdpowiedzUsuńIle naleśników!
OdpowiedzUsuńA ananas w samotności jest totalnie bezpłciowy^^
...i przewracam rękoma hehe ja też wszystko co na patelni smażę dla siebie paluchami przewracam, zawsze się przy tym parząc, ale muszę czuć to co na niej smażę ;p zaraz normalnie załąpię focha bo Ty masz znowu naleśniki z jak zwykle z cudnym nadzieniem ;]
OdpowiedzUsuńmuszę wpasc na takie naleśniczki, tyle dobrego i dzień odrazu lepszy ;)
OdpowiedzUsuńJejku, ale narobiłaś mi ochoty na naleśniki! :D
OdpowiedzUsuńcudne te twoje naleśniki :D
OdpowiedzUsuńale robisz smaka!
OdpowiedzUsuńOoo kokosowe, pycha!
OdpowiedzUsuńMi dżem figowy jedzony u cioci nie smakował, ale byc moze z takimi nalesnikami by byl lepszy :-)
OdpowiedzUsuńPełnoziarniste i kokosowe, nie dość, że pyszne, to samo zdrowie ;)
OdpowiedzUsuń