Na dobry początek dnia, owsianka. Miseczka szczęścia.
Dzisiaj przyjeżdża po mnie Tata, jutro będę już w domu. I muszę przyznać, że jakoś dziwnie się czuję. Nie potrafię określić jakie to uczucie. Tak bardzo chciałam pozaliczać te zerówki, żeby jak najszybciej być w domu. Czułam presję, to mnie nakręcało, ten stres - działał jak narkotyk. Wczoraj siedząc przy pustym biurku, bez sterty notatek, miliona pootwieranych kart w przeglądarce z materiałem do nauki, nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. A jak "inaczej" było jeść obiad w spokoju, bez pośpiechu i stresu, że każda minuta jest cenna.
Przez ostatnie 2 tygodnie chodziłam jak nakręcona. Codziennie ten sam schemat, uczelnia, dom - a w domu dzbanek kawy i notatki, przerwa na obiad i znowu, prysznic i spać. I od nowa.
I naprawdę nie wiem czy to możliwe, ale uzależniłam się od tego 'stanu', powtarzania, podkreślania, szukania informacji.
Czasami naprawdę sama boję się swojej osoby xD Ale mimo wszystko, cieszę się jak nigdy, że mam to z głowy i nie chciałabym podchodzić do tych egzaminów raz jeszcze. :D
Owsianka na waniliowym mleku ryżowym z bananem podana z melonem, dżemem jagodowym, resztą banana i domowym masłem orzechowym |
I akurat w moim rodzinnym mieście zaczynają się ferie zimowe ;>
Mam ochotę na ten film, a piosenkę męczę od wczoraj :)
Pysznaaaa <3
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńkochana jak zrobiłaś to masełko? widać,że się tak rozplywa jakby, a moje domowe jest jakieś zwarte zawsze.
OdpowiedzUsuńlubię ten film, bardzo fajny i piosenka przyjemna dla ucha :)
OdpowiedzUsuńjuż po, udało Ci się i tera tylko relaks :) choć wiem, że takie zabieganie, obowiązki i to wszystko razem uzależnia, apotem człowiek nie ma pojęcia co ze sobą zrobić.
owsianka nigdy sie nie znudzi, to prawda <3
Prawdziwe szczęście zapakowane w miseczkę - nigdy się nie nudzi! :)
OdpowiedzUsuńPaskudne uzależnienie, chociaż chyba lepsze niż moje lenistwo... ;)
To w takim razie masz ferie !;)
OdpowiedzUsuńWypoczywaj ile wlezie :)
mam tak samo, że jak już nie mam nawału pracy to zaczyna mi się nudzić. ale ciesz się odpoczynkiem! :)
OdpowiedzUsuńowsianka to zawsze dobre śniadanie. :D
jejku, podziwiam! ja mam do nauczenia się tylko 80 stron na poniedziałek, a totalnie nie potrafię się za to zabrać. Chyba nie umiem się uczyć.
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj dziewczyno! Napracujesz się w nowym semestrze ;)
Musze kupić melon. Aż głupio przyznać, ale nigdy go nie jadłam.
OdpowiedzUsuńLubię ten film i piosenkę :)
owsianka nie ma prawa się znudzić - ja chyba jestem tego najlepszym przykładem, mogłabym ją jeść codziennie :D
OdpowiedzUsuńto normalne, przez dwa tygodnie funkcjonowałaś na najwyższych obrotach a teraz z dnia na dzień masz spokój. kilka dni i wszystko wróci do normy :)
A wiesz, jaki szok zaliczysz po skończeniu studiów? To dopiero są jaja!:D
OdpowiedzUsuńJa na szczęście już z niego wyszłam i wskoczyłam w kolejne tory, bo chociaż taka wolność psychiczna, taki luz w głowie jest super, jest przyjemny i oczyszczający, to mam właśnie coś takiego o czym piszesz, jakiś rodzaj uzależnienia od terminów, od schematów, od kalendarza, który musi być odpowiednio zapisany, żeby mnie nakręcał i nadawał sens poszczególnym dniom.
Myślę, że to dobry materiał na psychoterapię;d
Zazdroszczę zorganizowania i chęci do nauki ;) A owsianka rzeczywiście jest dobra na wszytko :)
OdpowiedzUsuńTeraz trzeba już wyluzować i odpocząć, na pewno wszystko wróci do normy! :) A owsianka przepyszna!
OdpowiedzUsuńw takim razie moze czas zaplanowac czas wolny, hm? :) Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuń