Na początku muszę powiedzieć, że wczoraj miałam wstawić śniadanie... miałam taki zamiar bynajmniej.
Ale to co wyszło (a raczej nie wyszło) mi na patelni w ogóle nie nadawało się do publikacji -.- Robiłam owsianego omleta z cukinią i pierwszy raz w życiu mi się rozpadł, PIERWSZY RAZ. I co dziwne, robiłam tak jak zwykle. Nie wiem, może był za mało ścięty, albo to wina brzoskwini, która rónież znalazła się w środku :D Nie wiem, ale na smaku nie ucierpiał ;) No cóż, de facto zaliczyłam swój "pierwszy raz" z rozwalonym plackiem :D
A dzsiaj.. no co dzisiaj? ;> No to co nigdy mnie nie zawiedzie, naleśniki :) Wyszły dzisiaj jakieś takie.. brzydkie, ale tak samo dobre :)
Półpełnoziarniste naleśniki z bananem, masłem orzechowym i brzoskwinią/ bananowo-cynamonowym twarożkiem/ borówkami, brzoskwinią i serkiem |
Jakie delikatne naleśniki, jestem pod wrażeniem! :)
OdpowiedzUsuńE tam, nie są brzydkie! Smacznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńczasami się tak dzieje, ale ważne ,że został zjedzony a nie wylądował w koszu :)
OdpowiedzUsuńjakie? chyba bardzo ładne chciałaś napisać!
ładne i jeszcze ze smacznymi nadzieniami :)
Z tą brzoskwinią to chyba serio jest coś nie tak, jak mi raz jedyny omlet nie wyszedł to też z brzoskwinią, albo nektarynką był. Może jakieś tam kwasy ma? Tak jak galaretka się z kiwi nie zetnie, to może placek nie wyjdzie z brzoskwinią :P
OdpowiedzUsuńWidzę, że jesteś taką samą maniaczką połączenia brzoskwini- masło orzechowe jak ja ;D
brzydkie? co ty mówisz, wspaniałe są :)
OdpowiedzUsuńjak Ci ładnie wyszły :)
OdpowiedzUsuńWyszły Ci cudowne! A i skradłabym ten z bananowo cynamonowym tawrożkiem ! :)
OdpowiedzUsuńPółpełnoziarniste- to brzmi świetnie :D
OdpowiedzUsuńeee tam brzydkie :P
Dzis wyglądaja cudownie <3 !
OdpowiedzUsuńPierwszy raz musi być w każdej dziedzinie :D
OdpowiedzUsuńMiód malina !!!
OdpowiedzUsuń