wtorek, 11 czerwca 2013

92. Zapomniana tapioka

Widzieliście prognozę pogody? Idą upały ! :D

Tapioka o smaku creme brulee* podana z truskawkami i melonem.


* tapioka gotowana na mleku z dodatkiem aromatu creme brulee :)






Zawsze tapiokę jadłam "solo" - po prostu na mleku z cukrem i tak właśnie miałam ją zrobić...Jednak aromat to był dobry wybór, miała słodziutki, budyniowy, lekko karmelowy posmak, no jak creme brulee :D









27 komentarzy:

  1. Gdzie mogę dostać tapiokę ?
    mam straszną ochotę jej spróbować !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze kupuję w "Kuchniach Świata"

      Usuń
    2. Zawsze podpobało mi się to, jak wygląda tapioka, śliczne te 'oczka' są :>
      Ech.. szkoda, że u mnie nie ma tego sklepu :<<

      Usuń
  2. O ciekawy pomysł :) Pysznie się prezentuje! Dopiero raz jadłam, ale będę dalej eksperymentować! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie wygląda, jak taka kosmiczna kasza <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudo! :D Muszę ją znaleźć, kupić! No muszę :D
    Ucieszyłaś mnie tym co napisałaś na początku ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. oh mam nadzieję, że te upały szybko nadejdą, bo już mam dość deszczu :D

    tapioki jeszcze nie jadłam, bardzo zachęcająco wygląda w twojej wersji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tapioka wygląda... 'porowato'. Mam fobię na punkcie takich tekstur? Pewnie dlatego jeszcze dłuuuugo się do niej nie przekonam..

    Upały? 27 stopni to nie jest upał, weź:p

    OdpowiedzUsuń
  7. Z wielka checia skosztowalabym takiej tapioki. Aromat creme brulee zdecydowanie mbie przekonuje, uwielbiam ten delikatny deser.
    27 stopni? Dla mnie gorac, a tez dzis mam tyle w sloncu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pycha! Uwielbiam ! Wczoraj zamówiłam i już nie mogę się jej znów doczekać ! Muszę ją bardziej oszczędzać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiedziałam nawet, że jest taki aromat O.o

    OdpowiedzUsuń
  10. nareszcie <3 o rany, o aromacie creme brulee, to ja już sobie wyobrażam...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale mnie kusicie tą tapioką! Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że po raz pierwszy słyszałam tą nazwę w jakiejś bajce. Szkoda, że nie umiem sobie przypomnieć w jakiej. ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Tapioka kusi samym wyglądem :d Wygląda tak uroczo- jak koraliki!

    OdpowiedzUsuń
  13. ja jej jeszcze nigdy nie jadłam, ale tak kusząco u ciebie wygląda, że od razu polecialabym do sklepu by ja kupić *-*

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale fajna! Świetnie musiała smakować.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie mogę nigdzie jej spotkać a tak kusząco wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  16. coś nie wierzę tym prognozom ;p
    No i znowu ta pyszna tapioka...

    OdpowiedzUsuń
  17. aromat creme brulee, ale wynalazek!

    OdpowiedzUsuń
  18. mmm bardzo fajny pomysł :)
    musze wypróbować, bo wygląda bardzo smakowicie :)
    pozdrawiam i zapraszam :)
    pierwiasteksmaku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. nie wiem czy byłabym w stanie ją zjeść tak samą, głównie prze konsysencję, ale z odpowiednimi dodatkami, na przykład z truskawkami czemu nie ;) i jeszcze ten samak creme brulee no pycha to musiała być no! :D

    OdpowiedzUsuń
  20. coś mi się wierzyć nie chce w te upały:P
    chyba się w końcu przejdę do kuchni świata i kupię tapiokę, cholery można dostać z wami! :D

    OdpowiedzUsuń
  21. A ja jej nigdzie nie mogę dorwać...

    OdpowiedzUsuń
  22. oby, oby! :) ale czy ona jest faktycznie tak zapomniana to nie wiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. nooo, miałaś obłędnie smaczne śniadanie kobieto!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nominowałam Cię :DDD

    Twoje śniadanie wygląda wręcz magicznie *.* takie.. przeźroczyste, intrygująco to wygląda

    OdpowiedzUsuń