Widzieliście prognozę pogody? Idą upały ! :D
Tapioka o smaku creme brulee* podana z truskawkami i melonem. |
* tapioka gotowana na mleku z dodatkiem aromatu creme brulee :)
Zawsze tapiokę jadłam "solo" - po prostu na mleku z cukrem i tak właśnie miałam ją zrobić...Jednak aromat to był dobry wybór, miała słodziutki, budyniowy, lekko karmelowy posmak, no jak creme brulee :D
Gdzie mogę dostać tapiokę ?
OdpowiedzUsuńmam straszną ochotę jej spróbować !
Ja zawsze kupuję w "Kuchniach Świata"
UsuńZawsze podpobało mi się to, jak wygląda tapioka, śliczne te 'oczka' są :>
UsuńEch.. szkoda, że u mnie nie ma tego sklepu :<<
O ciekawy pomysł :) Pysznie się prezentuje! Dopiero raz jadłam, ale będę dalej eksperymentować! :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda, jak taka kosmiczna kasza <3
OdpowiedzUsuńCudo! :D Muszę ją znaleźć, kupić! No muszę :D
OdpowiedzUsuńUcieszyłaś mnie tym co napisałaś na początku ^^
oh mam nadzieję, że te upały szybko nadejdą, bo już mam dość deszczu :D
OdpowiedzUsuńtapioki jeszcze nie jadłam, bardzo zachęcająco wygląda w twojej wersji :)
Tapioka wygląda... 'porowato'. Mam fobię na punkcie takich tekstur? Pewnie dlatego jeszcze dłuuuugo się do niej nie przekonam..
OdpowiedzUsuńUpały? 27 stopni to nie jest upał, weź:p
Z wielka checia skosztowalabym takiej tapioki. Aromat creme brulee zdecydowanie mbie przekonuje, uwielbiam ten delikatny deser.
OdpowiedzUsuń27 stopni? Dla mnie gorac, a tez dzis mam tyle w sloncu.
Pycha! Uwielbiam ! Wczoraj zamówiłam i już nie mogę się jej znów doczekać ! Muszę ją bardziej oszczędzać :)
OdpowiedzUsuńulala, smacznie!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam nawet, że jest taki aromat O.o
OdpowiedzUsuńnareszcie <3 o rany, o aromacie creme brulee, to ja już sobie wyobrażam...
OdpowiedzUsuńAle mnie kusicie tą tapioką! Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że po raz pierwszy słyszałam tą nazwę w jakiejś bajce. Szkoda, że nie umiem sobie przypomnieć w jakiej. ;p
OdpowiedzUsuńTapioka kusi samym wyglądem :d Wygląda tak uroczo- jak koraliki!
OdpowiedzUsuńja jej jeszcze nigdy nie jadłam, ale tak kusząco u ciebie wygląda, że od razu polecialabym do sklepu by ja kupić *-*
OdpowiedzUsuńAle fajna! Świetnie musiała smakować.
OdpowiedzUsuńNie mogę nigdzie jej spotkać a tak kusząco wygląda.
OdpowiedzUsuńcoś nie wierzę tym prognozom ;p
OdpowiedzUsuńNo i znowu ta pyszna tapioka...
aromat creme brulee, ale wynalazek!
OdpowiedzUsuńmmm bardzo fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńmusze wypróbować, bo wygląda bardzo smakowicie :)
pozdrawiam i zapraszam :)
pierwiasteksmaku.blogspot.com
nie wiem czy byłabym w stanie ją zjeść tak samą, głównie prze konsysencję, ale z odpowiednimi dodatkami, na przykład z truskawkami czemu nie ;) i jeszcze ten samak creme brulee no pycha to musiała być no! :D
OdpowiedzUsuńcoś mi się wierzyć nie chce w te upały:P
OdpowiedzUsuńchyba się w końcu przejdę do kuchni świata i kupię tapiokę, cholery można dostać z wami! :D
A ja jej nigdzie nie mogę dorwać...
OdpowiedzUsuńoby, oby! :) ale czy ona jest faktycznie tak zapomniana to nie wiem ;)
OdpowiedzUsuńnooo, miałaś obłędnie smaczne śniadanie kobieto!!!:)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię :DDD
OdpowiedzUsuńTwoje śniadanie wygląda wręcz magicznie *.* takie.. przeźroczyste, intrygująco to wygląda