W sumie, to mogłam wracać do domu wygodnicko autem w sobotę, kiedy Tata przyjedzie po Babcię i moją siostrę, ale niee... chciałam tu być jak najszybciej !
Tak bardzo cieszy mnie ta świadomość, że przyjechałam do domu na dłużej niż weekend.. Będę tu gnić do 6 stycznia ! <3 C U D O W N O Ś C I.
Waniliowo-imbirowa* owsianka z kaszą jaglaną, jabłkiem podana z mandarynkami, domowym dżemem wiśniowym, jogurtem naturalnym i prażonym słonecznikiem |
* gotowana z laską wanilii i imbirem
Wanilia z imbirem - geniusz ! Polecam :)
A za oknem taka zima, o. A może tak, trochę śniegu, co ? :<
Sporo bloggerek zaczęło teraz pierwszy rok studiów, ale jakoś wchodząc do Ciebie czuję się, jakbym czytała o sobie:) Ta radość z ferii świątecznych♥
OdpowiedzUsuńNie lubię imbiru, ale pozostałe składniki do mnie przemawiają :)
OdpowiedzUsuńO tak, perspektywa gnicia do 6 jest świetna :D
OdpowiedzUsuńo to teraz odpoczywaj póki możesz i spędź cudowne święta z rodziną :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ! Chcemy śniegu :D
OdpowiedzUsuńgdzie tam śnieg- jest dobrze!
OdpowiedzUsuńudanego pobytu w domu :** naciesz się.
W końcu ktoś lubi śnieg (◠△◠✿)
OdpowiedzUsuńTaki powrót do domu musi być magiczny! Ja rodzinę mam cały czas blisko siebie i chyba trochę tego nie doceniam...
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała śnieg... Chociaż na jeden dzień (wiadomo jaki)! ;)
Po co czekać do soboty, też bym tak zrobiła! :) W domciu to w domciu :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na taką miseczkę pyszności. Chyba zrobię jutro, albo w sobotę:D
aż miło popatrzeć na Twoją radość! :D
OdpowiedzUsuń:-)) nie ma, jak w domu!
OdpowiedzUsuńOj chyba na śnieg nie ma co liczyć... Racja - wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej!
OdpowiedzUsuńWanilia i imbir musiały smakować rozkosznie :)