Każdy ma tą "swoją" potrawę, to danie - comfort food.
Mi czasy dzieciństwa kojarzą się ze śniadaniem ugotowanym przez Babcię. I zawsze były to naleśniki z jej dżemem agrestowym albo takie, jak żeśmy to nazwały "pizzowe" - o wiele gęstsze ciasto z wkrojonym żółtym serem i parówką... i nie.. niesmażone na teflonie, tylko w porządnej warstwie tłuszczu, żeby były chrupiące. Oczywiście potem obficie polane ketchupem.
No i to śniadanie, które potrafi zrobić tylko Babcia - moje i inne mi nie smakują - kluski zacierki na mleku. Mam taki odruch pisania "kluski ŚCIERKI", bo tak są u mnie nazywane. Z resztą sama je tak nazwałam, czego zupełnie nie pamiętam, ale mam do tego prawo, w końcu byłam brzdącem :D
Któregoś dnia zażyczyłam sobie od babci "kluski ścierki", a Ona biedna nie miała pojęcia o co mi chodzi, jakie znowu ścierki.. No i tak zostało ;)
Orkiszowe zacierki na lekko słonym mleku z bananem i podprażonym słonecznikiem i sezamem |
A jakie są Wasze "wehikuły" ? (;
Placki ziemniaczane z cukrem (a raczej cukier z plackami) smażone na dużej ilości oleju, chrupiące brzegi... - NIEBO
OdpowiedzUsuńA zacierek nigdy w życiu nie jadłam. Nawet nie wiem jak się robi :P
też mi babcia zawsze robiła zacierkii :D
OdpowiedzUsuńbabciowe przysmaki najlepsze, nawet kanapki od niej smakowały lepiej..
OdpowiedzUsuńkluski leniwe, kanapki z masłem i miodem, placki z jabłkami i cukrem pudrem... długo by wyliczać :D
OdpowiedzUsuńlubię wracać do takich "wehikułów". ;)
Oj tak jedzenie to wehikuł czasu ;)
OdpowiedzUsuńJa dobrze pamiętam mocno mleczną mannę na mleku prosto od krowy z domowym sosem malinowym i wszelkie kluchy !
Zaczynając od leniwych z cynamonem i jogurtem kończąc na ''pampuchach'' nadzianych jabłkiem prażonym :)
O ! O ,i racuchy ! Takie grube ,z jabłkami i dużą ilością cukru pudru ;)
Uwielbiam ! Ja najbardziej lubiłam po prostu gubą kromkę z miodem rzepakowym od mojego dziadka :)
OdpowiedzUsuńmi babcia śniadań nie przyrządzała, ale uwielbiałam jej 'szare' kluski, mogłam je jeść na okrągło :) z kolei na śniadania uwielbiałam grzanki z kajzerki z szynką koniecznie pokrojoną w kosteczkę :D serem i toooną ketchupu :D
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo smacznie:)
OdpowiedzUsuńoczywiście, że mam takie dania, dużo ich jest! i co jestem w rodzinnym mieście to mam okazję na powrót do przeszłości, składam telefonicznie zamówienie na 'kluchy ziemniaczane' albo pampuchy
OdpowiedzUsuńszkoda, że większość (nie mówię, że wszyscy!) o tych wehikułach tylko wspominają, a nie wracają do nich. a babcie by się ucieszyły, gdyby wnuczka zechciała te placki na 'tonie tłuszczu' zjeść ;)
Kluski ścierki brzmią bardzo sensownie, więc... prawidłowo to określałaś!:)
OdpowiedzUsuńMój wehikuł czasu.
To ciasta, których już nie jem, bo przestały smakować, zatem trudno mi podać jedno 'food', które jadałam i jem do dzisiaj. Smak totalnie mi się zmienił, a wspomnień z babciami nie mam żadnych, więc moje comfort food-wehikuł czasu to stosunkowo świeże sprawy^
Moim śniadaniowym wehikułem jest owsianka gotowana na mleku lub wodzie lekko osolonej z dodatkiem rodzynek i co sama wymyśliłam aby było zdrowiej czasem dodaję do owsianki na wodzie kawałek zmiksowanego białego sera z olejem lnianym jest to bardzo zdrowe i pożywne :)
OdpowiedzUsuńtrochę tych dań jest do których chętnie wracam teraz :) na pewno tradycyjny babciny obiad i pyszny ryż na mleku z jabłkami :)
OdpowiedzUsuńMoja babcia zawsze robiła mi pyszną bułeczkę z mleczkiem i racuszki <3
OdpowiedzUsuńA takie zacierki musiały być pyszne- podasz proporcję do nich ?
Muszę to zrobić! Uwielbiam zacierki :) U dziadka były zawsze klasycznie - na mleku z odrobiną soli oraz cukru :)
OdpowiedzUsuńJa źle wspominam kuchnie mojej babci. Nie wiem sama co lubiłam. Może tartą marchewkę, ryż z sosem truskawkowym?
OdpowiedzUsuńA takie zacierki to bym zjadła. Pysznie się prezentują ;)
hm, ja tam chyba nie mam takich potraw z dzieciństwa jeśli chodzi o jedzenie u babci. jeszcze mamine coś by się znalazło, ale u mnie raczej zwykle prosto było- kanapki i podstawowe polskie potrawy, nawet owsianki nigdy nie jadłam.
OdpowiedzUsuńA dzisiejsze smaki totalnie moje! sól, banan, słonecznik- idealnie! :D
Nie mam jakiegoś smaku związanego z babcią. Za to przypomniała mi się mamina kasza manna z cynamonem i cukrem :)
OdpowiedzUsuńZacierka na mleku <33 Smak dzieciństwa! Najlepszą robi babcia, żadna nie dorówna tej babcinej :) Nadal uwielbiam do niej wracać!
OdpowiedzUsuńhmmm...ja pamiętam grube babcine omlety z powidłem śliwkowym <3
OdpowiedzUsuńaa i jeszcze kaszka kukurydziana na mleku z tymże powidłem :P
OdpowiedzUsuńno tak i zapomniałam o słynnych podkarpackich proziakach z wiejskim masłem i twarogiem <3
Usuńa ja jak byłam mała, to nie mogłam ścierpieć takiej "zupy mlecznej", bo tak to się u mnie nazywało, oczywiście z czasem smaki mi się zmieniły i teraz żałuję, że nie doceniałam tego jako dziecko :) najlepiej wspominam taki świeży biały ser, który babcia zaraz po wyciągnięciu go z tetrowej formy serwowała mi z porządną dawką miodu w miseczce...to zdecydowanie jest mój smak dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuń