No tak jak mówiłam, są i naleśniki.. (wczoraj też były :3). Takie śniadania, to ja mogę codziennie :)
Naleśniki z twarożkiem, borówkami amerykańskimi, brzoskwinią ufo i nektarynką/ z masłem orzechowym, bananem i brzoskwinią/ twarożkiem z cynamonem i bananem
gdyby ktoś mi z rana smażył naleśniki, to też mogłabym takie jeść codziennie :D świetnie wyglądają, ale w końcu to Twoje naleśniki, więc można się było tego spodziewać ;)
ja też bym mogła codziennie :)
OdpowiedzUsuńPerfekcyjne :)
OdpowiedzUsuńNaleśniki na śniadanie - najlepsza opcja! Mniam :)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, ze i u mnie jutro będą :P
OdpowiedzUsuńI ja też mogłabym takie śniadania codziennie wcinać! :)
OdpowiedzUsuńTe naleśniki są cudowne, poproszę taką porcję :))
OdpowiedzUsuńWeź, ale mi ochoty na naleśniki narobiłaś!
OdpowiedzUsuńA ja dawno ich nie jadłam... Może się podzielisz? Bo w ten gorąc nie za bardzo chce się stać nad patelnia... :(
OdpowiedzUsuńJa też wyglądają mega smaznie <3 !
OdpowiedzUsuńBezczelnie podeszłabym i zabrała Ci jednego naleśnikora :D
OdpowiedzUsuńbo naleśniki mają to do siebie, że można je jeść codziennie! (:
OdpowiedzUsuńWyglądają cudnie! Ja nie mam talentu do naleśników :D
OdpowiedzUsuńPyszota :)
OdpowiedzUsuńgdyby ktoś mi z rana smażył naleśniki, to też mogłabym takie jeść codziennie :D świetnie wyglądają, ale w końcu to Twoje naleśniki, więc można się było tego spodziewać ;)
OdpowiedzUsuńdawno nie jadłam naleśników :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nutkaciszy.blogspot.com
truskawkowa-fiesta.blogspot.com
Ślicznie je podałaś :D
OdpowiedzUsuńhmm.. a ja się zastanawiam co zrobić na obiad, wezmę je pod uwagę :)
OdpowiedzUsuń