A za oknem błękit i słońce, nareszcie czuć wiosnę!
Gdybym tak jeszcze nie musiała się uczyć przez te Święta, byłoby najlepiej! Ale wizja 5 kolokwium od razu po świętach, w ciągu 3 dni mnie przeraża.
Omlet zbożowy* z orzechowo-bananowym** serkiem, jabłkiem, melonem i płatkami migdałów |
*płatki owsiane, żytnie i orkiszowe
**serek homo wymieszany z rozgniecionym bananem i masłem orzechowym
Ostatnio mam fazę właśnie na takie orzechowe serki. I od tej pory omlety będę robić bez ubijania białek, wychodzą zdecydowanie lepsze :)
Zwariowane te Święta - zapomnieliśmy wysiać rzeżuchę .. i nie zabraliśmy do domu ćwikły, którą babcia specjalnie ukręciła, a kupna to już nie to samo :<
Własny dom i łóżko (i pyszny omlet!) - niewiele do szczęścia potrzeba ;)
OdpowiedzUsuńOooooj te studenckie powroty do domu, to docenianie domowych pieleszy, Rodziców, obiadów... :) Nawet nauka będzie inaczej szła!
OdpowiedzUsuńJa też koniecznie muszę spróbować robić omlet bez ubijania białek ;) I nie ma to jak spać we własnym łóżku :)
OdpowiedzUsuńmnie też czeka ciężki czas po świętach, ale nie myślmy teraz o tym (;
OdpowiedzUsuńomlet na wypasie! :D
dobrze Ci teraz, a za naukę i kolokwia będę mocno trzymać kciuki - tymczasem odpoczywaj :)
OdpowiedzUsuńnie dziwię Ci się, że masz fazę na te serki - uwielbiam ! :)
Cudowny nie ma to jak w domu <3
OdpowiedzUsuńnie ma to jak słoneczny omlecik z rana :-)
OdpowiedzUsuńAch te omleciki :)
OdpowiedzUsuń