N-A-J-L-E-P-S-Z-E od X czasu.
Naleśniki chodziły za mną już od mojego wyjazdu nad morze, ale tam nie było warunków do ich usmażenia, a po przyjeździe - albo zapomniałam, albo nie chciało mi się stac nad patelnią.
A dzisiaj zero pomysłu na śniadanie. Weekend, niedziela, no dobra smażymy :D
W rzeczywistości naleśników było więcej, wyszło mi 6 pięknych i elastycznych placków. Bez kitu, ale takie to mi NIGDY jeszcze nie wyszły. Ok, koniec oh'ów i ah'ów :D
Półpełnoziarniste naleśniki nadziane bananowym twarożkiem*/ twarożkiem z borówkami/ masłem orzechowym i brzoskwinią ufo obsypane ziarenkami "Euforia" |
*twaróg rozgnieciony z bananem, cynamonem i jogurtem greckim
Miłej niedzieli Wam życzę :)
prezentują się wspanialee!
OdpowiedzUsuńzostały jeszcze jakieś ?:D
To jak takie och i ach to dziel się przepisem ;D No chyba, że chcesz zostawić tajemniczy przepis dla siebie, by czarować własne wnuki ;P
OdpowiedzUsuńWiesz co, w sumie to żaden jakiś niezwykły, a najnormalniejszy :D Może to zasługa sprzętu, bo pierwszy raz smażyłam nalesniki na ceramicznej patelni ;)
Usuń-1 jajko i białko (dałam białko, bo miałam na zbyciu w lodówce;p)
- łycha proszku budyniowego
- 25g mąki pszennej typ 750 chlebowej
- 30g mąki pszennej pełnoziarnistej
- szczypta proszku do pieczenia i soli
- łyżka jogurtu naturalnego
- niepełne 100 ml mleka
- woda gazowana do konsystencji, myślę że dałam jakieś 60 ml
Miksuję wszystko i odstawiam na 40 minut. Smażyłam na przetartej olejem patelni ceramicznej :)
Ja właśnie kupiłam patelnię ceramiczną, muszę wypróbować na niej naleśniki! :D
UsuńDzięki :) Niby zwykły przepis, ale nigdy w taki sposób nie robiłam naleśników. Wypróbuję ;D
Usuńjak ja dawno naleśników nie smażyłam!
OdpowiedzUsuńTym samym uświadomiłaś mi, jak dawno nie jadłam naleśników! :O
OdpowiedzUsuńnie ma to jak naleśniki! comfort food w 100% <3
OdpowiedzUsuńSuper cienkie, mi zawsze wychodzą same niezgrabne grubasy :D
OdpowiedzUsuńKurcze, wyglądają świetnie. Czaję się na te ziarenka :) Kuszące są.
OdpowiedzUsuńJa muszę się podszkolić w naleśnikowaniu w końcu! Twoje wyglądają i brzmią obłędnie! :)
OdpowiedzUsuńJuż nie pamiętam kiedy po raz ostatni jadłam naleśniki... Twoje wyglądają obłędnie. I jeszcze te dodatki <3
OdpowiedzUsuńNo faktycznie wyszły takie, że można do nich wzdychać! :)
OdpowiedzUsuńoj wierzę ci, musiały być przepyszne z tymi dodatkami :)
OdpowiedzUsuń